Witajcie ludkowie , mam malutki problem. Otóż moja 206-ka hdi czasem jak się na mnie zeźli nie chce zapalić. Zauważyłem, że tylko wtedy gdy jest po trasie zagrzany silnik albo na jakiś czas pozostawię go na słońcu. Jak napisałem jest to sporadycznie ale kiedy nie chce odpalić na przejeździe kolejowym przed szlabanami albo przed hipermarketem to już lekki obciach. Auto w miarę młode 2008 rok. podejrzewałem immo ale raczej nie. Proszę o podpowiedź użytkowników którzy z tym mieli problem. Tzw. filozofom dziękuję , na tą chwilę nie mam usposobienia filozoficznego.
Dodam , że po kilku próbach a czasem po otwarciu maski i ostygnięciu pali bez zarzutu. W pamięci nie posiada żadnych błędów. Czyli usterka jest związana z temperaturą pod maską , brak styku na przewodach... - ale na których ( bo chyba o przewody tu będzie chodziło) szukać tej przyczyny?
Kolega miał w 207 problem z wtryskiwaczami a objaw był taki sam. Po pewnym czasie problemy zaczęły się pojawiać również gdy silnik był zimny. Auto zaczęło mu kopcić. Pojechał do warsztatu, gdzie wymieniono przepływomierz, sprawdzono czujniki, turbo i nic. Na końcu wykonali dla pewności test przelewu wtryskiwaczy i wyszło: 2 przelewały mocno w pozostałe 2 minimalnie. Polecono mu ten serwis, zregenerowano mu wtryskiwacze i od tamtej pory nie narzeka na auto.
Dołączył: 25 Sie 2013 Posty: 970 Skąd jesteś (miejscowość / region): Goleniów k/Szczecina Posiadane auto: 406 2,0 HDI 110 KM combi 2000, KIA CARNIVAL 2,9 CRDI 145 KM
Piwa: 92/1
Wysłany: Pią 27 Wrz 2013, 09:43
Temat postu:
Re: ( Peugeot 206 ) 206 1.4 hdi czasem nie odpala
Jedynym czujnikiem temperaturowym odpowiedzialnym za rozruch silnika HDI jest czujnik temperatury cieczy chłodzącej, umocowany po prawej stronie głowicy u góry, stojąc przed maską i patrząc na silnik. Ma kostkę elektryczną albo niebieską (3 piny), albo zieloną (2 piny).
Żadne inne czujniki temperaturowe, jak: czujnik temperatury paliwa, powietrza, wnętrza podjazdu (klimatyzacja), itp., nie mają absolutnie wpływu na szybkość i sprawność startu silnika.
Jeżeli podejrzewasz czujnik temperatury cieczy chłodzącej i chcesz go sprawdzić, to przed odpaleniem, wyłącz kostkę elektryczną czujnika i próbuj rozruchu. Sterownik wtedy pobiera "wartość zastępczą": "ostatni dobry pomiar".
Gdy silnik "zaskakuje" od razu, a przedtem był problem, to winę ponosi ten czujnik, a w 90% jego obwód elektryczny z kablami i pinami.
Czujniki temperaturowe mają to do siebie, że często ulegają wpływom warunków zewnętrznych, w jakich pracują: wilgoć, korozja, itd. Wystarczy, że odsłonięta jest "koszulka" na kablu i po jakimś czasie wilgoć zmienia oporność (rezystancję) sygnału, która jest podstawą prawidłowego pomiaru temperatury. Działa tutaj proste prawo Ohma: im wyższa rezystancja, tym niższy prąd sygnału (I=U/R).
Wystarczy poruszać kabelkiem przy czujniku podczas rozruchu i okazuje się, że wraca on "do życia", bo zniknął "styk chwiejny".
Jednak zazwyczaj utrudnienia na tym tle wiążą się raczej z niską temperaturą silnika, a nie wysoką. Po prostu jeśli czujnik pokazuje wysoką temperaturę, np. +80 stopni, a w rzeczywistości jest -5 stopni, to sterownik źle steruje dawką wtrysku paliwa. Podaje za mały prąd na elektromagnetyczne zawory sterujące i przez to jest za niska dawka rozruchowa paliwa niż wymaga tego temperatura. Stąd często silniki nie chcą startować w zimie podczas mrozów.
Natomiast gdy silnik jest bardzo nagrzany i ciężko zapala, a przy zimnym nie było śladu niedomagania, to temperatura cieczy chłodzącej jest, moim zdaniem, ślepym zaułkiem.
No ale na wszelki wypadek warto sprawdzić, o czym mowa.
Według mnie problem może tkwić w rozruszniku, akumulatorze lub alternatorze. Szukałbym w najprostszych rzeczach, tak jak np. w wątku tutaj.
Wybacz KotBury ale nie zgadzam się z tobą jak chodzi o podejrzenie rozrusznika, alternatora, akumulatora. Co ma piernik do wiatraka ? Silnikiem kręci że strach bierze że wyskoczy z pod maski a Ty sugerujesz takie rzeczy ? ? . Z czujnikiem można się zgodzić ale reszta to się ma jak pięść do twarzy. Ale dziękuję za zainteresowanie.
Wybacz KotBury ale nie zgadzam się z tobą jak chodzi o podejrzenie rozrusznika, alternatora, akumulatora. Co ma piernik do wiatraka ? Silnikiem kręci że strach bierze że wyskoczy z pod maski a Ty sugerujesz takie rzeczy ? ? . Z czujnikiem można się zgodzić ale reszta to się ma jak pięść do twarzy. Ale dziękuję za zainteresowanie.
Witaj kolego, z całym szacunkiem. Ale skoro zadałeś pytanie z Sob 08 Cze 2013, 14:30, więc nie sądzę żeby auto stał przez ten czas, a odpisujesz dopiero z Pon 20 Sty 2014, 17:49 i myślę że naprawiłeś do tej pory. Więc podziel się informacją co było przyczyną, gdzie naprawdę innym się przyda twoja informacja
Pozdrawiam.
Całkiem przypadkiem zaglądnąłem tutaj i zobaczyłem, że są odpowiedzi na moje problemy. Nie masz co się obrażać , stwierdziłem tylko , że jeśli się uważnie czyta to się doczyta . Rozrusznik kręci bardzo dobrze czyli akumulator jest OK. a co za tym idzie alternator również. Więc Twoja sugestia wskazująca na szukanie rozwiązania problemu w tych elementach jest co najmniej dziwna ale i za tą dziwną sugestię podziękowałem. Co jest powodem usterki nie wiem do dzisiaj. Gdy na zewnątrz jest zimno problemu nie ma, wróci gdy zacznie się lato ( często występował gdy samochód stał na słońcu) Myślę , że wyczerpująco wyjaśniłem moje zdziwienie takimi nie innymi sugestiami. A skoro do tej pory nie pojawiła się dobra rada gdzie szukać przyczyny to nie liczę już na uzyskanie jej tutaj.
Pozdrawiam
Dołączył: 25 Sie 2013 Posty: 970 Skąd jesteś (miejscowość / region): Goleniów k/Szczecina Posiadane auto: 406 2,0 HDI 110 KM combi 2000, KIA CARNIVAL 2,9 CRDI 145 KM
Piwa: 92/1
Wysłany: Pon 20 Sty 2014, 21:18
Temat postu:
Re: ( Peugeot 206 ) 206 1.4 hdi czasem nie odpala
Cytat:
Rozrusznik kręci bardzo dobrze czyli akumulator jest OK. a co za tym idzie alternator również.
To po co zwracasz się do forum, skoro od razu wszystko wiesz najlepiej? Nie dość, że udziela mu się porady, o którą sam się zwrócił na forum, to jeszcze zachowuje się jak oburzony władca sracza: "co ma piernik do wiatraka", "pasuje jak pięść do nosa", itp.
Ciekawe, skąd wiesz, że rozrusznik dobrze kręci?
Otóż musi on zakręcić w chwili rozruchu nie mniej niż 200-250 obr/min w ciągu 1-1,5 sekundy. Jeżeli osiąga prędkość obrotową, powiedzmy 150 obr/min, to silnik nie zapala od pierwszego razu, a od drugiego, trzeciego, a nawet siódmego. Albo też rozrusznik kręci znacznie dłużej, mimo, że wydaje się, iż kręci jak szalony. Nazywa się to "inteligentny rozruch", ponieważ silnikiem całkowicie steruje komputer od momentu włożenia kluczyka do stacyjki.
Tak więc nie ma się co ciskać, tylko po prostu zmierzyć prędkość obrotową i czas rozruchu. To, że masz doskonały słuch i wzrok, nie znaczy, że się nigdy nie mylisz co do rozrusznika, tak jak zresztą bardzo wielu się omyliło.
Zależność od temperatury może być całkiem przypadkowa. Dlatego nie ma co polegać na własnych zmysłach, które czasem są zawodne, tylko pobrać paletę "parametrów bieżących" podczas rozruchu, na biegu jałowym oraz podczas jazdy, takie jak w tabeli poniżej.
Obserwować zwłaszcza parametry, o których mowa wyżej, tj. prędkość obrotowa (wiersz nr 1), synchronizacja rozrządu (2), ciśnienie paliwa nominalne i rzeczywiste (3 i 4), temperatura cieczy chłodzącej (24) i napięcie akumulatora (27).
Czytać szczególnie "uwagi", w których są podane "wartości graniczne" oraz "alarmowe".
Przy okazji dowiesz się, co się dzieje z temperaturami np. gdy silnik jest zimny i następnie, gdy rozgrzany, tj. w momencie pojawienia się problemów z rozruchem.
Dopiero gdy się uzyska wiarygodne informacje o silniku i jego parametrach, a nie "na węch" lub "słuch", można ewentualnie wyzywać doradzającego od czci i wiary, a nie odwrotnie.
Nic kompletnie nie wiesz, co się dzieje w silniku, a już się drzesz jak stare prześcieradło, że wszyscy inni też nie mają pojęcia.
"To po co zwracasz się do forum, skoro od razu wszystko wiesz najlepiej? Nie dość, że udziela mu się porady, o którą sam się zwrócił na forum, to jeszcze zachowuje się jak oburzony władca sracza: "co ma piernik do wiatraka", "pasuje jak pięść do nosa", itp. "
Kolego za poradę grzecznie podziękowałem więc daj sobie na wstrzymanie z tekstem jak wyżej.
"Ciekawe, skąd wiesz, że rozrusznik dobrze kręci? "
WIEM
", to silnik nie zapala od pierwszego razu, a od drugiego, trzeciego, a nawet siódmego. Albo też rozrusznik kręci znacznie dłużej, mimo, że wydaje się, iż kręci jak szalony. Nazywa się to "inteligentny rozruch", ponieważ silnikiem całkowicie steruje komputer od momentu włożenia kluczyka do stacyjki. "
Wybacz ale za tą informację nie podziękuję.
"Tak więc nie ma się co ciskać, tylko po prostu zmierzyć prędkość obrotową i czas rozruchu. To, że masz doskonały słuch i wzrok, nie znaczy, że się nigdy nie mylisz co do rozrusznika, tak jak zresztą bardzo wielu się omyliło. "
Tu w chodzisz w kompetencję mojego lekarza rodzinnego a wartości technicznej porady żadnej.
" Zależność od temperatury może być całkiem przypadkowa. Dlatego nie ma co polegać na własnych zmysłach, które czasem są zawodne, tylko pobrać paletę "parametrów bieżących" podczas rozruchu, na biegu jałowym oraz podczas jazdy, takie jak w tabeli poniżej"
A tego wątku jedynie z powyższym się zgadzam ale tylko połowicznie. Zanim zapytałem na forum przeprowadziłem gruntowną kontrolę istotnych parametrów . powiem tylko, że na chwilę obecną padło na "immo".
"Dopiero gdy się uzyska wiarygodne informacje o silniku i jego parametrach, a nie "na węch" lub "słuch", można ewentualnie wyzywać doradzającego od czci i wiary, a nie odwrotnie.
Nic kompletnie nie wiesz, co się dzieje w silniku, a już się drzesz jak stare prześcieradło, że wszyscy inni też nie mają pojęcia. "
Z tego widzę , to jesteś chyba katolikiem bo tylko oni mają tyle agresji w sobie. Kiedy ja naprawiałem silniki spalinowe to Ty kolego pod szafą na stojąco się bawiłeś. Ale to już inna bajka.
Niemniej jednak po raz kolejny bardzo dziękuję za doradztwo choć czasem to wywody filozoficzne z twojej strony i ładowanie armaty na wróble.
PS.
I oszczędzaj prześcieradło bo dziury wypadną.
Z ciepłymi pozdrowieniami.
Dołączył: 25 Sie 2013 Posty: 970 Skąd jesteś (miejscowość / region): Goleniów k/Szczecina Posiadane auto: 406 2,0 HDI 110 KM combi 2000, KIA CARNIVAL 2,9 CRDI 145 KM
Piwa: 92/1
Wysłany: Wto 21 Sty 2014, 16:05
Temat postu:
Re: ( Peugeot 206 ) 206 1.4 hdi czasem nie odpala
Przepraszam za OT, ale tylko wyjątkowo, bo mamy dość ciekawą sytuację, jak sądzę. Otóż, jak widać, zgłasza się na forum gość, który na końcu swojego wystąpienia przyznaje się, że jest mechanikiem:
Cytat:
Kiedy ja naprawiałem silniki spalinowe to Ty kolego pod szafą na stojąco się bawiłeś.
Spójrzcie teraz, jak pan mechanik, "miszczu", zachowuje się na forum publicznym, na którym nie ma nikogo nawet ze skrawkiem narzędzia. Nikt nie słyszy i nie widzi silnika, a "miszczu" rzuca od niechcenia pytanie i żąda precyzyjnej odpowiedzi. W przeciwnym razie traktuje nas pogardliwie i jak wyjątkowo tępych i nierozgarniętych klientów:
Cytat:
A skoro do tej pory nie pojawiła się dobra rada gdzie szukać przyczyny to nie liczę już na uzyskanie jej tutaj.
Oczywiście, nie raczy odpowiedzieć na pytanie, po co właściwie wchodzi na to forum, skoro na wszystko ma gotową odpowiedź? Po to, żeby wyładować swoją jakąś frustrację? Właśnie przydałaby się w tej sprawie wizyta u dobrego lekarza, najlepiej psychologa lub psychiatry...
PS
Jeżeli się przyznajesz, że jesteś mechanikiem, to na ile mamy wystawić rachunek za usługę? Bo z pewnością, jak wynika z twojego zachowania, wystawiasz bardzo słone rachunki za swoje rewelacyjne diagnozy "słuchowe".
A swoją drogą, chroń mnie panie Boże, od takiego mechanika/buca, który na wstępie stawia diagnozy "w ciemno", "na słuch", itp. Takiego "miszcza" to lepiej omijać 2 km z daleka, bo jeszcze zwyzywa i skrytykuje nie wiadomo za co. A silnika i tak nie naprawi, bo przecież nie potrafi, skoro zgłasza się na forum...
Pzdr KotBury
Ostatnio zmieniony przez KotBury dnia Sob 25 Sty 2014, 15:21, w całości zmieniany 1 raz
Minęło półtora roku. I od tamtej pory samochód pali nienagannie. Ani razu nie odmówił odpału. Nic nie było robione, sam z siebie dał sobie spokój z wkurzaniem mnie. Tak , że nie podzielę się wiedzą co było gdyż już nie jest. Umrę i nie dowiem się co to było.
Pozdrawiam.
PS.
Osobiście podejrzewam immo. Ale czort wie co było.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Popularne dyskusje w dziale: ( Peugeot 206 ) Porady, problemy techniczne
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.