Witam.
Założyłem właśnie konto, gdyż mam olbrzymi problem.
Jakiś czas temu zdarzyła mi się mała awaria samochodu. Stojąc na światłach (czerwone) przygotowuję się do jazdy, wskakuje zielone - jedynka, już mam ruszać i nagle silnik wyskoczył na 1500 obrotów i pedał gazy zrobił się miękki (0 jakiejkolwiek reakcji). Co więcej, kiedy tak stoi i sobie nie reaguje - obroty utrzymują się na poziomie 1100 - 1200. Czasem, jak trzasnę maską to skaczą od 1300 - 1500. Swobodnie zjechałem na wysepkę i stoję na awaryjnych. Samochód włączył także wiatrak na max. prędkość. Teraz wiem, że to awaryjny tryb silnika. Zapaliła się kontrolka "check engine" i stoję. Po jakiś 5 minutach postoju odpalam samochód i działa. Pomyślałem że to jakiś drobny błąd. Pojechałem do mechanika - komputer - nieznany błąd - skasował - samochodzik jeździł, do 23.04 (środa). Wtedy też spotkała mnie niesamowicie stresująca i przykra sytuacja. Wsiadam po pracy do samochodu, do domu 30 km. Odpalam, wrzucam wsteczny bieg i znów to samo, obroty na 1500 i miękki gaz (po strasznie ulewnym deszczu). Dioda świeci i piszczy. No to stoję. Znajomy polecił zdjęcie klemy z akumulatora. Stoję i czekam, maska otwarta. Wsiadam po 5-10 minutach, odpalam samochód, działa, pedał reaguje można jechać. Wysiadam, zamykam klapę, robię trzask - samochód znów w tryb awaryjny i znów brak jakiejkolwiek reakcji. Powtarzam manewr, nie działa. Zdenerwowany trzasnąłem klapą i poklnąłem pod nosem - odpalam, działa. Wracam do domu szczęśliwy ale dioda świeci. W czwartek podjechałem do elektromechanika - podłącza komputer - błąd nieznany. Bierze drugi komputer - wywala dwa błędy P0657 i P0658 (opisane jako: BŁĄD ZASILANIA CZUJNIKÓW; ale nie wiemy jakich - przykra sprawa). Samochód zachowuje się nad wyraz dziwacznie. Nie działa po 10 odpaleniach silnika, a za 11 zadziała, potem znów nie. Jak się udało, to dziś jeździłem po mechanikach aby go wzięli na sprawdzenie - czy to kable, czy bezpieczniki, czy sterownik a może potencjometr. Terminy na za tydzień - ok, jadę od jednego do drugiego czy nic wcześniej a samochód swoje, nagle wyskoczył na 1500 obrotów i szarpie jakby kucyk się dostał pod maskę. Obowiązkowo parking, postój, odpalam, idzie. Wracam do domu, znów to samo, samochód na wysokie obroty i szarpie jak puszczam sprzęgło. Gaz miękki. Więc tak wygląda zachowanie samochodu. Odstawię go gdzieś do mechanika - ale zastanawiam się co może to powodować, aby nie musiał mechanik całego silnika przekopywać, ale sprecyzować "mniej więcej" co się z nim dzieje.
Moje pytanie brzmi: czy ktoś się już z tym spotkał, miał taki przypadek, mógłby zawęzić obszar poszukiwania?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Popularne dyskusje w dziale: ( Peugeot 206 ) Porady, problemy techniczne
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.