Peugeot

ogłoszeniaceny używanychwiadomościdealerzyforumczęścioponyksiążkilinkitapetyopiniedekoder VIN
  FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Regulamin    Grupy    Czat    Rejestracja 
  Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Zaloguj    iboi - ogłoszenia

( Peugeot 307 ) 307 2.0 HDi 110ps - turbina już zużyta ?



 
postów na stronie: 10 20 50
   Forum PEUGEOT Forum Strona Główna -> ( Peugeot 307 ) Silnik Diesel-układ chłodzenia-układ zasilania-układ napędowy.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
spidi347

Czytelnik



Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 5
Skąd jesteś (miejscowość / region): Trzebinia
Posiadane auto: Peugeot 206 1.4 HDi '05 / 307 2.0 HDi '03
Piwa: 0/0
Wysłany: Czw 31 Lip 2014, 08:08
Temat postu:

307 2.0 HDi 110ps - turbina już zużyta ?


Witam,

Jak kupiłem tą 307, czyli jakieś 6 lat temu, od zawsze był nieznaczny problem z turbiną, powiedziano mi to już w aso, że nie doładowuje czy coś tam.. Wtedy myślałem, że się tym nie przejmuję bo auto chodzi dobrze i jak padnie to ją wymienie. Jakieś dwa lata temu zaczęły się sporadyczne problemy, że przy wciśnięciu gazu nie było turbo, początkowo wystarczało przegazowanie na wolnych i już bez zarzutu do ponownego zgaszenia auta. Z czasem problem narastał, turbo znikało na dłużej, potrafiło go braknąć po zmianie biegu i wyprzedzaniu ( wtedy gwałtownie wzrasta ciśnienie krwi wszystkich w samochodzie ), znikało na dzień dwa po czym nagle chodziło dobrze. Problem był też z przepływką, kiedyś jedna została wymieniona, teraz myślę, druga padła. Ale objawiało się to tylko tym, że silnik nie mógł przekroczyć 2 tys obrotów w dni które temp było niższa od 0, rozgrzewał się do 70 stopni i wszystko wracało do normy. Ale do rzeczy. Od dwóch dni turbo nie działało - mam planeta i niezależnie od obrotów nie było doładowania. Myślę nie zaszkodzi wymienić tej przepływki jak i tak jest uszkodzona. Zmieniłem, nic . Szukam dalej po forum i znalazłem że jest coś takiego jak elektrozawór sterownia turbiny. To pod samochód, znalazłem dziada, wymontowałem i wbrew powszechnej opini, że jest to element nierozbieralny - tak postanowiłem go rozebrać. W środku było sporo syfu i ruch tłoczka był prawie niemożliwy ręką. Wyczyściłem wszystko, złożyłem i do auta. Odpalam i huraaa ! słyszę turbo. Pojechałem na test, auto chodzi lepiej niż jak go kupiłem. Nie mam teraz opóźnienia po zmienie biegu ( było jakieś 2 s oczekiwania zanim się zorientował, że ma gaz w podłodze) no chodzi ogólnie super. Ale..

Wpinam planeta i widzę, że jednak wartość zadana turbo a rzeczywista nie pokrywają się. Np. Zadana 1300mbar, a rzeczywista 1130 mbar, na wolnych zadana 1100mbar, rzeczywista 980 mbar.. 3 tyś obrotów, zadana 1700mbar, rzeczywista 1500 mbar.. Wciśnięcie gazu w podłogę skutkuje wartością zadaną 2000mbar i taką też niezależnie od obrotów (ponad 1500) bardzo szybko osiąga i trzyma. Powiedzcie mi więc teraz, czy turbo już z racji (wieku, luzów, zanieczyszczenia ) nie daje już rady uzyskać ciśnienia żądanego czy jest jeszcze jakiś magiczny zawór co nią steruje który mógłbym wyczyścić?

Kilka faktów :
- nie mam już FAP'a
- EGR jest wyłączony
- Przepływka jest nowa i sprawna.
- Nie mam osłony pod silnikiem ( odleciała na autostradzie)
- Silnik ma 185tyś autentycznego przebiegu
Powrót do góry
KotBury

Auto Maniak



Dołączył: 25 Sie 2013
Posty: 970
Skąd jesteś (miejscowość / region): Goleniów k/Szczecina
Posiadane auto: 406 2,0 HDI 110 KM combi 2000, KIA CARNIVAL 2,9 CRDI 145 KM
Piwa: 92/1
Wysłany: Czw 31 Lip 2014, 13:07
Temat postu:

Re: ( Peugeot 307 ) 307 2.0 HDi 110ps - turbina już zużyta ?


Potrzebne są dokładniejsze informacje o silniku. Te, które podajesz, są zbyt lakoniczne - nic z nich nie wynika, prócz tego, że jest to silnik z auta 307 2,0 HDI 110 HP. Może numer VIN byłby najlepszy? Jeżeli oczekujesz skutecznej pomocy, to podaj jak najwięcej informacji o typie silnika, np. 2,0 HDI 110 KM DW10ATED RHZ rocznik ****, z filtrem FAP/bez FAP?
Czy komputer został całkowicie wymieniony i przystosowany do wtrysku paliwa i sterowania turbosprężarką bez FAP? Jeżeli został tylko "zmodulowany", to z tego tytułu mogą powstawać błędy i zakłócenia, ponieważ komputerowi nie zgadzają się wartości zadane z rzeczywistymi czujników, itd. Czyli będziesz jeździł stale z jakimiś błędami w oprogramowaniu, które uwzględniają obecność FAP, którego fizycznie nie ma, itp.

Jeśli chodzi o końcowe pytanie - jeżeli jest silnik DW10ATED RHZ, to w jego sterowaniu turbosprężarką pośredniczą dwa zawory:
1) "Mieszek" na turbinie, który szczęśliwie przeczyściłeś. Zapewne więc orientujesz się, że jest on sterowany pneumatycznie przy pomocy podciśnienia z pompy podciśnienia (próżniowej).
2) Elektrozawór najczęściej na podszybiu, zwany nastawnikiem ciśnienia doładowania.

Właśnie to jest główny zawór pkt 2) sterujący mocą silnika, czyli ciśnieniem doładowania. Jego zadaniem jest odpowiednie "dozowanie" podciśnienia idącego z pompy próżniowej do "mieszka". Jeżeli chcesz większej mocy, czyli przyspieszasz, to przyciskając gaz, wywołujesz reakcję elektryczną komputera m.in. na ten nastawnik. Komputer podaje większy prąd na elektrozawór ciśnienia doładowania. Jeżeli elektrozawór dostaje większy prąd, to cewka elektromagnetyczna otwiera szerzej drogę dla podciśnienia. Jeżeli szersza droga dla podciśnienia, to ono mocniej ugina membranę w "mieszku" oraz przeciąga ramię sterujące klapką by-passu w turbinie w pozycję "maksymalne ciśnienie spalin". Reszty nie trzeba chyba wyjaśniać?
No i teraz pytanie: jeżeli jednak nastawnik dostanie za słaby prąd z komputera, bo np. zaworowi kable zaśniedziały, albo styki "chwiejne", to podciśnienie na "mieszek" będzie prawidłowe, czy nie?
Czy pomyślałeś o tym?
Nie rwij się zatem od razu do turbo, tylko najpierw ogarnij temat sterowania nią. Zrozum dokładnie jak działa system sterowania podciśnieniem na turbawkę. Dopiero gdy wszystko wokół niej jest absolutnie bez zastrzeżeń, wtedy zezuj na nią, nie odwrotnie.

Gdy "mieszek" masz w porządku, to musisz teraz prześledzić wstecz drogę podciśnienia od pompy próżniowej do nastawnika elektromagnetycznego i "mieszka". Być może podciśnienie gdzieś ucieka po drodze i w krytycznym momencie bootowania za słabo działa na "mieszek". Zawór ten po prostu za słabo porusza sztangą i nie domyka klapki by-passu, tylko jest "leciutko" uchylona.

Z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej szwankuje elektrozawór na podszybiu lub są zwyczajnie jakieś dziury w rurach powietrza lub nawet intercoolerze. Wszystko to powinno być gruntownie sprawdzone, łącznie z obserwacją na kanale podczas gazowania silnikiem, czy nie wydobywają się pęcherzyki powietrza na tle plam oleju. Jeżeli znajdzie się nawet najmniejszą nieszczelność, to jest to przyczyna okresowego "zamuła" silnika. Po prostu komputer, obserwując ciśnienie doładowania i masę powietrza odpowiednimi czujnikami, widzi, że ich wartości rzeczywiste są za małe/za duże w stosunku do zadanych. Wtedy okresowo "zdejmuje" nogę z gazu za kierowcę, ponieważ nie może dopuścić do zakłócenia w spalaniu typu: albo za mało powietrza, albo za dużo paliwa. Każdy ten stan nierównowagi doprowadza do zwiększenia zadymienia spalin. Jeżeli doprowadza do zadymienia spalin, to po pewnym czasie filtr FAP staje się niewydolny, gdyż nie nadąża ze spalaniem ciągle emitowanej tłustej sadzy.

Tutaj tkwi pierwotna przyczyna wtórnych usterek FAP, który następnie zostaje usuwany, tak jak Ty to zrobiłeś. Tymczasem w dalszym ciągu pierwotna usterka nie została wykryta i usunięta. Czy nie zastanowiło Cię więc, że właśnie dopiero co usunięty FAP nie był winien, skoro ta sama usterka powraca?

Nie szukać poza tym problemów najpierw w turbosprężarce, jeżeli ona ma momenty, że pracuje dobrze. Sam to przecież opisałeś powyżej. Jeżeli coś się zepsuło, np. połamały się łopatki w turbinie i turbawka nie pompuje, moc spada - to one po pewnym czasie, te łopatki - się sklejają i znów wszystko jest OK? Bo właśnie tak u Ciebie wygląda: raz jedzie dobrze, raz niedobrze. Turbosprężarka nie może być uszkodzona "częściowo" lub "okresowo", prawda?

Jak widać logiczne myślenie jest bardzo pomocne.

Poza tym zdecydowanie za mało poświęcasz czasu na czytanie bardzo pokrewnych tematów, szeroko omawiających problem utraty mocy silnika, np. tutaj i tutaj. Zauważ, że zakładasz być może setny wątek identycznie brzmiący? Tutaj nie ma znaczenia czy silnik taki czy owaki, albo "ja mam inny problem". Problem jest ten sam: strata mocy. Wywołują go dziesiątki, o ile nie setki czynników. I Ty chciałbyś, żeby teraz wyliczyć ewentualnie te setki przyczyn, tzn. przepisać po raz nie wiadomo który, co już zostało napisane sto razy? Wybacz, ale sam widzisz, że to nie ma sensu, prawda? Więc najpierw czytaj, myśl, staraj się poznać jak najwięcej swój własny silnik, a dopiero gdy wszyscy dookoła rozkładają ręce, monituj na forum. Jest to ostatnia deska ratunku, a nie pierwsza.

Pzdr KotBury


Ostatnio zmieniony przez KotBury dnia Wto 05 Sie 2014, 08:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
spidi347

Czytelnik



Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 5
Skąd jesteś (miejscowość / region): Trzebinia
Posiadane auto: Peugeot 206 1.4 HDi '05 / 307 2.0 HDi '03
Piwa: 0/0
Wysłany: Czw 31 Lip 2014, 16:12
Temat postu:

Re: ( Peugeot 307 ) 307 2.0 HDi 110ps - turbina już zużyta ?


DIESEL TURBO DW10ATED FAP, VIN : VF33CRHSB83176770

Kolego, po kolei FAP'a usunąłem bo chciałem, a nie że powodował błędy, mimo iż był zapchany w 97%, nie regenerował się i było tylko 192g dodatku. Usunąłem go, bo sam się tym zajmuję i dlatego, że nie chciałem po prostu mieć go w samochodzie. Program ze sterownika został zgrany, zmodyfikowany i wgrany ponownie ( rozpędem jak miałem już zgrany program wyłączyłem również EGR, żeby silnik oddychał tylko czystym powietrzem i żeby już się nie zawieszał, bo mu się zdarzało ) . Autko bez FAP'a jeżdzi już kilka tysięcy km i nigdy jeszcze z powodu jego braku nie zaprotestował jakimś błędem. Błędy miałem owszem, przez uszkodzoną przepływkę, więc została wymieniona.

Problem zbyt niskiego ciśnienia występuje odkąd pamiętam, przejeździłem tak co najmniej 90 tyś km. Brak doładowania który wczoraj skłonił mnie do zajrzenia pod samochód był spowodowany już całkiem zablokowanym zaworkiem podciśnienia ( chyba tak się to nazywa, brązowy, dwa wężyki i jeden odpowietrznik(?) z filterkiem). Przychodzi do niego wężyk z pompy podciśnienia, wychodzi wężyk do turbiny do zaworu przypominającego wyglądem wastegate i chyba tam jest meszek o którym mówisz, również którego nie dotykałem w żaden sposób bo dojście jest tragiczne.

I moje pytanie, czy poza tym zaworkiem podciśnienia, umiejscowionego pod silnikiem przy zderzaku, od dołu po stronie pasażera. Jest jeszcze poza nim dodatkowy nastawnik ciśnienia doładowania ?
Powrót do góry
milejow

Auto Maniak



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 6209
Skąd jesteś (miejscowość / region): Mętów pod Lublinem
Posiadane auto: A sprzedałem wszystko wpi.....zdu!
Piwa: 426/11
Wysłany: Czw 31 Lip 2014, 18:02
Temat postu:

Re: ( Peugeot 307 ) 307 2.0 HDi 110ps - turbina już zużyta ?


Taki poślizg między ciśnieniem oczekiwanym a rzeczywistym nie jest niepokojący i nie świadczy o złej kondycji turbiny, przy dłuższym ciśnięciu gazu różnica zmniejszy się.
Powrót do góry
spidi347

Czytelnik



Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 5
Skąd jesteś (miejscowość / region): Trzebinia
Posiadane auto: Peugeot 206 1.4 HDi '05 / 307 2.0 HDi '03
Piwa: 0/0
Wysłany: Czw 31 Lip 2014, 20:18
Temat postu:

Re: ( Peugeot 307 ) 307 2.0 HDi 110ps - turbina już zużyta ?


Faktycznie kolego, dzisiaj przy okazji montażu tempomatu, miałem ustawione prędkość 70 km/h, 2 tyś obrotów i lekko pod górkę, podpięty planet i widziałem że wartość oczekiwana 1600mbar i zadana również 1600mbar idelanie +-2mbar. Więc przy obciążeniu silnika wszystko jest w normie. Jedynie na biegu jałowym, widocznie jest zbyt mało spalin żeby wytworzyć żądane ciśnienie.

Dzięki ! Smile
Powrót do góry
Reklama








Wysłany: Czw 31 Lip 2014, 20:18
Temat postu:

reklama


Powrót do góry
KotBury

Auto Maniak



Dołączył: 25 Sie 2013
Posty: 970
Skąd jesteś (miejscowość / region): Goleniów k/Szczecina
Posiadane auto: 406 2,0 HDI 110 KM combi 2000, KIA CARNIVAL 2,9 CRDI 145 KM
Piwa: 92/1
Wysłany: Czw 31 Lip 2014, 22:38
Temat postu:

Re: ( Peugeot 307 ) 307 2.0 HDi 110ps - turbina już zużyta ?


Miło powitać kolejnego mechanika. Coś polubili nas, prawda? Poza tym sprawa jest jasna przynajmniej jeśli chodzi o typ silnika. Oto ogólny schemat recyrkulacji spalin i doładowania turbosprężarki waste-gate, czyli z tzw. by-passem, inaczej "klapką upustową".
Nie będę opisywał szczegółowo, w jaki sposób działa sterowanie podciśnieniem na turbo, skoro jest pokazane w wylinkowanym na czerwono drugim wątku.
Potwierdzę tylko, do czego już sam doszedłeś, że turbosprężarka sterowana jest za pomocą dwóch zaworów (6) i (12). Jeśli jesteś pewien, że siłownik pneumatyczny (12), inaczej "mieszek" (ang. actuator) działa bez zastrzeżeń i nadal są straty mocy, to prawdopodobnie szwankuje elektrozawór (12). Można to łatwo sprawdzić samemu bez żadnych przyrządów, zdejmując rurki giętkie podciśnienia (10) i (11) z nastawnika (6) i łącząc je ze sobą za pomocą mocnej plastikowej rurki. Po czym udać się na dłuższą przejażdżkę po ulicy. Jeżeli wraca przyjemny "odlot" podczas przyspieszania, oznacza usterkę nastawnika (6) elektryczną lub mechaniczną. Wytłuszczam znów specjalnie, gdyż niekoniecznie wymiana całego nastawnika pomaga, jeżeli są uszkodzone kable lub styki.

Tutaj może być pułapka, że po wymianie na nowy elektrozawór usterka nie znika i wtedy poszkodowani zaczynają kombinować gdzie indziej, a tymczasem nie sprawdzono do końca, o czym mowa.

Jeżeli jednak, tak jak powiedziałem poprzednio, nie ma żadnych zastrzeżeń do najprostszych rzeczy, jak czysty i drożny filtr powietrza, szczelne absolutnie wszystkie przewody wraz z intercoolerem, EGR jest fizycznie odłączony, czujniki ciśnienia doładowania, przepływomierz, czujniki temperatury powietrza - są sprawne, to pozostaje tylko:
1) uszkodzona lub nieuwzględniona w programie przepustnica dławiąca powietrza (tu niewidoczna) sterowana identycznie jak turbo i EGR;
2) uszkodzone, nieszczelne przewody podciśnienia łącznie z pompą podciśnienia;
3) Uszkodzony katalizator i układ wydechowy (tak jakby wkładano powoli kartofla do rury wydechowej);
4) usterka tkwi po stronie paliwa i należy wówczas przeprowadzić pełną diagnostykę z użyciem diagnoskopu zewnętrznego podczas jazdy z laptopem na kolanach. Diagnostyka w garażu i przy kawce absolutnie nic nie daje, ponieważ silnik jest nieobciążony.

Ostatni punkt przekracza nasze możliwości, w związku z tym należy zgłosić się do najbliższego diagnosty i wykonać diagnostykę, odczytać, przeanalizować wykryte błędy i odchyłki, po czym usunąć usterkę i pamięć błędów wykasować. Na forum zgłaszać się dopiero wtedy, gdy razem ze wszystkimi mechanikami klękacie.

Pzdr KotBury
Powrót do góry
Wystawiono 1 piw(a)
milejow

Auto Maniak



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 6209
Skąd jesteś (miejscowość / region): Mętów pod Lublinem
Posiadane auto: A sprzedałem wszystko wpi.....zdu!
Piwa: 426/11
Wysłany: Pią 01 Sie 2014, 20:52
Temat postu:

Re: ( Peugeot 307 ) 307 2.0 HDi 110ps - turbina już zużyta ?


KotBury, Ty to masz zdrowie i cierpliwość do pisania Laughing
Browar za dokładność i skrupulatność.
Powrót do góry
spidi347

Czytelnik



Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 5
Skąd jesteś (miejscowość / region): Trzebinia
Posiadane auto: Peugeot 206 1.4 HDi '05 / 307 2.0 HDi '03
Piwa: 0/0
Wysłany: Wto 05 Sie 2014, 07:48
Temat postu:

Re: ( Peugeot 307 ) 307 2.0 HDi 110ps - turbina już zużyta ?


KotBury, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, ale przecież wspomniałem post wcześniej, że wszystko jest w porządku, kiedy silnik jest obciążony ( o czym sam piszesz, że jest to konieczne ) i wtedy turbina jak i jej sterowanie pracuje jak należy. Nie mniej jednak zimny browar za pomoc, na pewno to pomoże także innym użytkownikom.


Ale jak już tu jesteśmy, to czy wiesz może jakie jest wstanie zamontowana w moim silniku turbina osiągnąć ciśnienie doładowania ? Chodzi mi o wartość bezpieczną, jak i maksymalną.
Powrót do góry
KotBury

Auto Maniak



Dołączył: 25 Sie 2013
Posty: 970
Skąd jesteś (miejscowość / region): Goleniów k/Szczecina
Posiadane auto: 406 2,0 HDI 110 KM combi 2000, KIA CARNIVAL 2,9 CRDI 145 KM
Piwa: 92/1
Wysłany: Wto 05 Sie 2014, 08:52
Temat postu:

Re: ( Peugeot 307 ) 307 2.0 HDi 110ps - turbina już zużyta ?


Cytat:
Ale przecież wspomniałem post wcześniej, że wszystko jest w porządku, kiedy silnik jest obciążony.
Nie wiem, co tam kombinujecie z turbosprężarką, ale powiedziałem wyraźnie, że wg mnie nic nie trzeba robić przy niej, ponieważ jest całkowicie sprawna. Trzeba się tylko zainteresować sterowaniem podciśnieniowym lub innymi, pobocznymi rzeczami, o których ględziłem przez trzy posty.
Jeżeli turbawka ma momenty pełnej wydajności, obojętnie, czy na pełnym obciążeniu, czy na niepełnym - to nie może być zepsuta "okresowo" lub "częściowo".

Jeśli chodzi o maksymalne ciśnienie doładowania, to każda turbosprężarka ma inne w zależności od typu i mocy silnika HDI. Przykładowo, dla Twojej 307-mki wynosi ono w przybliżeniu 2000-2500 mbar. Po prostu nie znam na pamięć parametrów wszystkich silników.

Jeżeli masz do dyspozycji planetę, to zawsze ona poda ciśnienie doładowania zadane, oczekiwane, teoretyczne. Stamtąd możesz się dowiedzieć , jakie możesz uzyskać maksymalne możliwe ciśnienie, kładąc cegłę na gazie podczas jazdy.

Pzdr KotBury
Powrót do góry
spidi347

Czytelnik



Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 5
Skąd jesteś (miejscowość / region): Trzebinia
Posiadane auto: Peugeot 206 1.4 HDi '05 / 307 2.0 HDi '03
Piwa: 0/0
Wysłany: Wto 05 Sie 2014, 12:06
Temat postu:

Re: ( Peugeot 307 ) 307 2.0 HDi 110ps - turbina już zużyta ?


No ostatni raz precyzyjnie - układ doładowania doszedłem do wniosku, że już mam sprawny. Przez podciśnienie, sterowanie aż po turbinę Smile. Mam do dyspozycji planetę, ale chodzi mi bardziej o możliwości samej turbiny, a nie wartości określanej i utrzymywanej przez sterownik. Dla mojego silnika wartość ta wynosi 2000 mbar, ale chcę ją nieco podwyższyć ( w sterowniku silnika ) i chciałbym uzyskać informacje o jej możliwościach, tak żeby jej przypadkiem nie wysłać w ostatnią drogę na cmentarz dla turbosprężarek..
Powrót do góry
KotBury

Auto Maniak



Dołączył: 25 Sie 2013
Posty: 970
Skąd jesteś (miejscowość / region): Goleniów k/Szczecina
Posiadane auto: 406 2,0 HDI 110 KM combi 2000, KIA CARNIVAL 2,9 CRDI 145 KM
Piwa: 92/1
Wysłany: Sro 20 Sie 2014, 11:48
Temat postu:

Re: ( Peugeot 307 ) 307 2.0 HDi 110ps - turbina już zużyta ?


Nie mam pewności, że jest sprawna i nikt rozsądny takiej pewności na odległość nie będzie miał. Nawet sam nie jestem pewien na 100%, czy turbawki w moich dwóch pędzidłach jak w podpisie, są w pełni wydajne. Byłoby naiwnością twierdzić bez żadnych badań np. na hamowni, że turbo jest na 100%, a nie 95%, czy 98% sprawne. Jednak z doświadczeń każdego, świadomego kierowcy wynika, że on wie, kiedy coś się dzieje niedobrego z jego turbawką, a mianowicie:

1. Jeżeli podczas dynamicznej jazdy po ulicy i silnego bootowania nie słychać charakterystycznego gwizdu, wzrastającego w miarę zwiększania obrotów, oznacza, że żadna część wirująca w turbosprężarce z szybkością ponad 200 000 obr/min nie styka się z aluminiową obudową (tzw. komory ciśnieniowe). A są to dystanse rzędu ułamków milimetrów pomiędzy krawędziami łopatek, a ścianką komory.

Jeśli jednak łopatki zaczynają dotykać do ścianek, oznacza, że powstały luzy na łożyskach, spowodowane najczęściej wypaleniem, starciem, zniszczeniem wskutek braku dostatecznego smarowania olejem silnikowym.

Jest to przyczynek do kolejnego wniosku, że najważniejszym medium dla turbosprężarki nie jest sterowanie takie, czy siakie oraz ciśnienie spalin, tylko najnormalniej w świecie olej silnikowy, który musi skutecznie turbosprężarkę smarować i schładzać.

Jeżeli kierowca jest przesadnie oszczędny i zamiast w pełni syntetycznego oleju np. 5W40, leje półsyntetyczny (10W40) lub co gorsza mineralny (15W40), bo gdzieś mu fatalnie doradzono, że "im starszy diesel, tym gęstszy olej" - to skutki są łatwe do przewidzenia. Szczególnie w porze zimowej, podczas silnych mrozów. Mianowicie, gdy rusza, zwijając asfalt, po całonocnym postoju na dworze podczas mrozu -25 stopni, to olej kiepskiej jakości jest tak zgęstniały, że nie dociera szybko do łożysk m.in. turbosprężarki. Które dostają od razu na starcie ponad 200 000 obr/min i temperaturę 500-700 stopni.

Proszę wybaczyć, takiej katuszy żaden metal w dłuższej perspektywie nie wytrzyma. Dlatego w pierwszym rzędzie zaczynają się momentalnie palić łożyska w turbawce, po czym dostają luzów. A jak dostają luzów, to łopatki tym bardziej, bo są na końcach wałków. Luz w łożysku rzędu ułamków milimetrów, na końcu wałka (osi) urasta do pół milimetra i więcej. I to wystarczy, że łopatki zaczynają ocierać się o ścianki komór ciśnieniowych. Słychać przeraźliwy gwizd turbosprężarki, nie do pomylenia z żadnym innym dźwiękiem.

Jeszcze jedna jest sytuacja, gdy bardzo ważną rolę odgrywa olej silnikowy, a mianowicie, gdy zatrzymujemy pędzidło po dłuższej, intensywnej jeździe. Kierowca świadomy wartości swojej turbawki, która daje jego silnikowi do 50% mocy, odczekuje na postoju i biegu jałowym, aż ona ostygnie, pieszczotliwie obmywana olejem pod ciśnieniem. Temperatura szybko spada z 700-900 stopni do 400-500, wystarczy kilkadziesiąt sekund. Wtedy kierowca wyłącza zapłon i wyjmuje kluczyk ze stacyjki.

Przestrzega podstawowej zasady, wypisanej zresztą w większości aut z turbodoładowaniem na tabliczce po angielsku: "na litość boską, nie gaś silnika natychmiast po przyjeździe na miejsce, w przeciwnym razie zabijasz turbosprężarkę!!!" Chodzi o to, że wyłączając silnik, wyłączasz olej z obiegu i ciśnienie spada do zera. Ale nie spada temperatura rozpalonej niemal do białości turbosprężarki 700-900 stopni. Jest to kolejny cios m.in. w łożyska oraz uszczelnienia, które znów wypalają się i dostają luzów.

2. Jeżeli zużycie oleju silnikowego wskutek wycieków poprzez uszczelnienia turbosprężarki nie przekracza 0,5 litra na 5000 km, możemy być prawie pewni, że turbawka jest należycie smarowana i schładzana oraz pracuje bez zarzutu.

Jeśli jednak zużycie przekracza wszelkie, rozsądne granice, to należy domniemywać, że w turbosprężarce powstały luzy na uszczelnieniach wskutek warunków punktu 1. Czyli znów wracamy do oleju, jego jakości oraz sposobu jazdy silnikiem z turbodoładowaniem (raptowny start podczas mrozu i nagłe zgaszenie silnika po jeździe 130-160 km/h przez 3 godziny).

Podsumowanie: prawie nigdy urządzenie proste jak konstrukcja cepa, jakim jest turbosprężarka, nie psuje się samo z siebie. Zawsze jest jakaś przyczyna zewnętrzna, przeważnie, niestety, zależna od człowieka. Tą przyczyną wyraźnie niedocenianą jest jakość oleju silnikowego (który jest produktem klimatycznym), od którego zależy jakość pracy turbosprężarki i jej długowieczność.

Gdy stosujemy olej wysokiej klasy, bez względu na przebieg silnika, to turbosprężarka nie ma powodu, by się spalić lub zniszczyć sama z siebie.

Proszę zresztą poczytać i zobaczyć, jacy są trzej zabójcy turbosprężarki (three turbo killers):
1. Oil starvation (lack of oil) (Stary, kiepskiej jakości olej lub brak oleju)
2. Oil contamination (Zanieczyszczony olej)
3. Foreign (injusted) objects damage (Obce przedmioty wewnątrz turbo)


Filmik po angielsku na YT: tutaj.

Pzdr KotBury
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
   Forum PEUGEOT Forum Strona Główna -> ( Peugeot 307 ) Silnik Diesel-układ chłodzenia-układ zasilania-układ napędowy. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
Ogłoszenia sprzedaży - Peugeot 307 »

Opinie o samochodach Peugeot 307 - testy użytkowników »


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Popularne dyskusje w dziale: ( Peugeot 307 ) Silnik Diesel-układ chłodzenia-układ zasilania-układ napędowy.


Peugeot607

13 600

2007r.

267 000 km

wielkopolskie

Peugeot307 SW

9 900

2005r.

249 000 km

łódzkie

Peugeot308

53 900

2017r.

72 000 km

wielkopolskie

Peugeot207

14 900

2008r.

219 000 km

mazowieckie

Peugeot208

36 300

2016r.

138 012 km

podkarpackie





Powered by phpBB © 2001, 2006 phpBB Group



Partnerskie fora dyskusyjne: Peugeot 405 club   



Serwis partnerski portalu www.auto.plSamochody to nasza pasja
Copyright © Profit 2003 - 2024 Created by idealneT and OM System