Taka uwaga dla pozostalych, "tylko glupi uczy sie na wlasnych bledach, madry uczy sie na bledach innych"
Wiec teraz zadam pytanie wszystkim którzy maja problem ze wspomaganiem:
otóz: Jak czesto kontrolujecie poziom plynu od wpsomaghania? Jezeli dopiero jak cos sie niedobrego zaczyna dziac to niestety jestescie sami sobie winni. Temat powtarzany wielokrotnie, ze poziom plynu nalezy trzymac ponad MAX szczególnie w zimowych warunkach nalezy go bardzo czesto kontrolowac. Jezeli nie ma smarowania to scieraja sie elementy pompy niszczac ja!!! Zapychaja sie przewody, pompa pracuje na 200%, do tego opilki zjechanych czesci w ukladzie wspomagania sukcesywnie ukrócaja jej zywotnosc. Zanim kolega z pierwszego postu kupi nowa pompe, ja wymienilbym przewody i zalal nowy plyn.
I pamietajcie, kontrola kontrola i jeszcze raz kontrola!!!
caly czas piszesz o pompie, w moim przypadku to nie pompa tylko silownik czyli tloczek ktory porusza sie w cylinderku. tam zawsze napewno byl plyn (olej), wiec i dobre smarowanie, bo pompe by juz duzo wczesniej szlagtrafil, wiec nie ma to nic wspolnego z twoim max w zbiorniczku. to zwylka francuska delikatna tandeta obliczona na minimum. wczesniej jezdzilem japonczykiem tam nie bylo mowy o takich jajcach zeby po 70000 km byla taka awaria. a tu jak nie swozen to inna zaraza.
apropo; do pytajacego o znaczki min-max, jak odkrecisz ten czarny korek w srodku na korku masz znaczki.
mam dokładnie ten sam problem. W aso powiedzieli mi że to albo wina wężyka (coś koło 500 zł) albo do wymiany cała pompa, czyli pakuj człowieku 5 stów ale w sumie to dołóż jeszcze kilka tysiączków. Nic natomiast nie wspomnieli o odpowietrzeniu i wymianie całego płynu.
Po za tym jakiś czas temu wyświetlała mi sie kontrolka, nakazująca bezzwłocznie zatrzymać auto, bo awaria. Zjechałem na pobocze, zgasiłem dostojnika, wychodze, otwieram maske a tam brzęczy sobie pompa od wspomagania. rozłączyłem klemy, podłączyłem, wszytko git. Problem pare razy sie powtórzył ale od poł roku spoko,z tym że pieni się płyn i wycieka.
Myslicie ze problem moze byc złożony i są jakies przebica albo cóś?
oczywiscie w Aso podpieli pod kompa ale nic nie odniesli sie do historii błedów..
mam dokładnie ten sam problem. W aso powiedzieli mi że to albo wina wężyka (coś koło 500 zł) albo do wymiany cała pompa, czyli pakuj człowieku 5 stów ale w sumie to dołóż jeszcze kilka tysiączków. Nic natomiast nie wspomnieli o odpowietrzeniu i wymianie całego płynu.
Po za tym jakiś czas temu wyświetlała mi sie kontrolka, nakazująca bezzwłocznie zatrzymać auto, bo awaria. Zjechałem na pobocze, zgasiłem dostojnika, wychodze, otwieram maske a tam brzęczy sobie pompa od wspomagania. rozłączyłem klemy, podłączyłem, wszytko git. Problem pare razy sie powtórzył ale od poł roku spoko,z tym że pieni się płyn i wycieka.
Myslicie ze problem moze byc złożony i są jakies przebica albo cóś?
oczywiscie w Aso podpieli pod kompa ale nic nie odniesli sie do historii błedów..
pozdrawiam
Kolego, jeżeli płyn się pieni to znaczy że dostaje się powietrze do niego i tworzy się piana (dmuchaj słomką do szklanki z ludwikiem). Jeżeli nie kontrolujemy naszych płynów na bierząco, może dojś do takich rzeczy że poziom spada i zasysa powietrze do układu, stąd skoki wspomagania, trzęsienia, albo chwilowe zaniki pracy pompy. Piszę o tym MIN i MAX bo to najtańsza forma zapobiegawcza. Wystarczy trzymać poziom powyżej MAX o jakieś 3 cm a już o wiele mniejsze narażenie pompy na zacieranie się. Dodatkowo trzeba odpowietrzyć układ. Zalać poziom sporo powyżej maź i kręcić kierownicą najlepiej na wyłączonym silniku ale za to na lewarku lub na śniegu żeby było lekko. 10 razy w lewo i 10 w prawo i obserwować co się dzieje z płynem w zbiorniczku. Czynność można powtarzać codziennie obserwując czy płyn opada. Dodatkowo jeżeli pompa dziwnie pracuje to przewody masowe trzeba posprawdzać. Jeżeli już zdecydujecie się na wymianę pompy bo nic nie pomaga, to przed tym warto jest zakupić nowy płyn i wymienić cały stary z układu, a jak to by nie pomogło to przewód wysokiego ciśnienia na pompie.
Wymiana pompy to spory koszt a ASO tylko czeka żeby wam ją wymienić. Nie ważne czy problemem jest tylko za niski poziom płynu. Także lepiej najpierw we własnym zakresie się za to zabrać a w ostateczności dopiero wymienić.
koledzy poczytają post o wycieku płynu od wspomagania, napisałem tam jak się go wymienia i płucze układ. To żadne awarie pompy i inne bzdety. Płyn ucieka bo się pieni a skoro ucieka nie ma wspomagania. Skoro nie ma wspomagania, fajera ciężko chodzi. Inna sprawa że pompa się w końcu zatrze jak będzie chodzić na sucho. Ale to nie pompa nawala tylko swoista uroda peugeota zimą i pieniącego się płynu.
Dołączył: 29 Maj 2016 Posty: 1 Skąd jesteś (miejscowość / region): Kraków Posiadane auto: peugeot 407
Piwa: 0/0
Wysłany: Nie 29 Maj 2016, 11:40
Temat postu:
Ubytek płynu
Witam mam problem z wyciekiem płynu z układu kierowniczego w okolicy kolumny kierowniczej. po odpaleniu silnika i ruszeniu pozostają ślady na kostce brukowej- a nie widać konkretnego miejsca wycieku, układ kierowniczy bez większych zmian. Proszę o jakąś podpowiedz czym może być to spowodowane .
W 90% przyczyną pienienia się jest zużyty lub zły płyn do wspomagania. Nawet drobna dolewka złego płynu spowoduje pienienie. Pompy elektryczne wymagają płynu syntetycznego i tylko syntetycznego. Jedynym lekarstwem jest wtedy wymiana go wraz z płukaniem układu kierowniczego oraz oczywiście porządne odpowietrzenie poprzez kręcenie kierownicą(minimum 5 minut) na zapalonym silniku i kontrolowaniu stanu płynu(gdy robi się poniżej MAX to dolać)
Peugeot 407 sw 2007 rok
Problem ze wspomaganiem. Jednak na forum nic nie znalazłem. Czy te pompy potrafia sie rozwalić w srodku ? Mianowicie... moja pompa się załącza, słychać jak działa ale ciśnienia żadnego nie daje na przewody. Olej jest, nie spieniony w odpowiedniej ilości. Co tam mogło się stać i czy jest to do naprawy czy raczej używkę brać?
Pompa jest elektryczna.
Pozdrawiam
U mnie wspomaganie przerywalło .80 km z wspomaganiem A następnie 30 bez .. postanowiłem wymienić pompę po wymianie pompa ruszyła na 2 min i przestała dzialac . Podłączyłem lexie i się okazało że nie widzi kalkulatora wspomagania. Bezpieczniki sprawdzone wtyczki także... jaka przyczyna ??
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.