( Peugeot 306 ) 306 1.4 benz+ LPG 1994r 5 drzwi

[pisarmen]

witam. jestem szczęśliwym, tak, tak szczęśliwym posiadaczem 306 1.4 benzyna z 94 roku. kupiłem go z niemiec w 2006r z przebiegiem 138tys. km
zachoywał sie łądnie nic nie pukało i nie dokuczało aż nie ujrzało naszych drug :/ po 5 tys wymiana łożysk i gum na wachaczach po roku od zakupu wymieniłem amorki, swożnie wachacza, końcówki drążków, gumy stabilizatora, łączniki stabilizatora i łożyska skrętne. tanio nie było ale za to nie oszczędzałem na częściach dlatego do tej pory śmigam na nich, na jesień wymieniłem tylko prawy sworzeń wachacza. latem 2009 szczęki, tarcze i klocki.
orzy przebiegu 150tys km założyłem instalacje gazową i smigam do teraz bez problemów do teraz znaczy do przebiegu 250 tys.
dodam ze przez ten czas zawiudł mnie tylko 2 razy
1) wiedzac ze nie mam ładowania zdecydowałem sie pojechać nad moze no i w powrocie musiał mi pomóc szwagier
2) 2 tygodnie temu padła mi opornica nagrzewnicy no i w nocy nie miałem ogrzewania. tak sprawuje sie bardzo dobrze. jest oszczedny.
benzyny palił mi 6,2 na 100km (średnio) choć dodam że sporo jeżdze w trasie) minimalne spalanie jakie osiągnąłem to 5,3
natomiast gazu teraz pali jakieś 8,5-9l jeżdżąc 100-110km/h miejscami 140km/h, czyli oszczednie. minimalne uzyskane spalanie gazu to 7,3
dodam ze na bęzynie rozgrzewam go na postoju wiec kilometry kręce na samym gazie.
zawieszenie na gazowych amorkach sprawuje się rewelacyjnie jest miękki w komforcie i dobrze sie prowadzi jak na swój silnik jest dość dynamiczny
co weekend od zakupu jeżdze z pracy do domu (300 km w jedna strone) i nigdy nie było tak ze nie pojechałem bo stał w warsztacie z powodu nieplanowanego remontu
zapomniałbym na jesień wymieniłem prawy przgób gdyż pękła mi guma i w pore tego nie zauważyłem a jak już zaczoł dawać znaki postanowiłem go zajechać i dopiero wymienić trwało to rok czasu
teraz jestem umówiony na wymiane gum na stabilizatorze, łączników stabilizatora swożnia wachacza i końcówek drązków kierowniczych

elektryka działa poprawnie z wyjątkiem podświetlania pokręteł od nawiewu a to za sprawą ze sam sie złapałem za to jak szukałem usterki która dopadła mnie w mroźną noc

jeśli chodzi o blacharke to jestem pod wrażeniem od momentu zakupu w garażu stał w sumie jakieś 3 tyg reszta to garażowanie pod "chmurką" a nigdzie nie widze korozji.

w planach mam wymiane parownika ale to należy do instalacji LPG


co jeszcze??????

a ha olej jaki leje to półsyntetyk przy przebiegu 250tys i od zmiany do zmiany dolewam jakieś 0,5 l dużo?? chyba nie

podsumowanie:
jakbym sie cofnął w czasie do momentu zakupu kupiłbym go ponownie
a przy następnym zakupie gdybym miał pewność ze trafie na tak samo wytrzymałą fure to kupiłbym bez wahania (oczywiście młodszego)

[RyszardBielecki]

Ja mam młodszego, jestem równie zadowolony. faktem jest ze kupiłem dwu latka od warszawskiego dealera na płowieckiej ale auto dobrze sie sprawdza i jest niemal bez problemowe. obalam ten mit francuzów, które sie ciagle psują. Albo po prostu mam szczęscie.

[pisarmen]

no i stało się 330tys przebiegu i tylna belka powiedziała DOŚĆ!!!!
nie wiem czy jest sens go robić bo niedługo pewnie to samo powie sprzęgło (chociaż jeszcze nic nie wyczuwam, pomimo spadku mocy jeszcze zostawi ślad na asfalcie ) które tak jak belka nie było jeszcze ruszane, chyba podziękuje mu za wspólne jazdy przez te lata i kilometry i sprzedam go na części albo komus kto podejmie się reanimacji
_________________
NIC NA SIŁĘ. WSZYSTKO MŁOTKIEM